-
Rowerem przez Hattem i Zwolle
Burzliwa miłość Zadyszka w płucach, palące mięśnie, spocone czoło, wiatr we włosach i do tego wszystkiego pod górkę. Jakie plany na tą niedzielę? Przejażdżka rowerowa! Z rowerem zaprzyjaźniłam się jakieś dziesięć lat temu. W sumie była to miłość burzliwa. Nie obeszło się bez zdartego kolana, siniaka na żebrach, płaczu i krzyku. Jak w każdym związku bywały i te dobre momenty, głównie latem i wiosną. Gorzej bywało w te deszczowe dni. Pomimo proszenia i błagania, nieprzerwanie niszczył mi moją ciężko ułożoną fryzurę i rozmywał makijaż. Bywał kapryśny i uparty, a jednak jesteśmy razem do dziś i nie wyobrażam sobie dnia bez niego. Jazda na rowerze pomimo tych wszystkich minusów zawsze była…