
Rowerem przez Hattem i Zwolle
Burzliwa miłość
Zadyszka w płucach, palące mięśnie, spocone czoło, wiatr we włosach i do tego wszystkiego pod górkę. Jakie plany na tą niedzielę? Przejażdżka rowerowa!
Z rowerem zaprzyjaźniłam się jakieś dziesięć lat temu. W sumie była to miłość burzliwa. Nie obeszło się bez zdartego kolana, siniaka na żebrach, płaczu i krzyku. Jak w każdym związku bywały i te dobre momenty, głównie latem i wiosną. Gorzej bywało w te deszczowe dni. Pomimo proszenia i błagania, nieprzerwanie niszczył mi moją ciężko ułożoną fryzurę i rozmywał makijaż. Bywał kapryśny i uparty, a jednak jesteśmy razem do dziś i nie wyobrażam sobie dnia bez niego.
Jazda na rowerze pomimo tych wszystkich minusów zawsze była uważana za jedno z najlepszych ćwiczeń. Pomaga ona zachować dobre zdrowie, kształtuję sylwetkę (chociaż z tym ciężko moim przypadku), usprawnia pracę układu odpornościowego i jest dobra dla zdrowia psychicznego oraz świetnie relaksuję. Nic dziwnego, że na jednego mieszkańca Holandii przypada średnio 1,3 roweru. Wychodzi na to, że w Holandii jest więcej rowerów, niż ludzi. Same Królestwo Niderlandów liczy aż 35 000 km ścieżki rowerowej.
Upside down
Dzisiaj symboliczne 34 kilometry. Zamiast planować drogę wykorzystaliśmy jedną z gotowców na https://www.fietsnetwerk.nl/fietsroutes/op-de-fiets-door-zwolle-voor-dames/?routeId=5abb561209988
Z małym wyjątkiem, zaczeliśmy od końca do początku. Poniżej foto relacja.

Naszą eskapadę rozpoczeliśmy w samem sercu Zwolle. W centrum jest mnóstwo rzeczy do zrobienia i zobaczenia m. in Vrouwenhuis, którego zamieszkiwały jak sama nazwa wskazuje same kobiety, Peperus i wiele innych historycznych zakątków. Jeżeli jesteś ciekawy miejsc godnych polecenia, to odsyłam na https://niebieskitulipan.pl/2021/10/hotspots/

Opuściliśmy Zwolle by móc udać się do Hattem. Po drodze można podziwiać wiejskie widoki jak krowy na pastwiskach. Aby przedostać się na drugi brzeg, trzeba przepłynąć łodzią.

Hattem to małe miasteczko z własnym urokiem i tożsamością. Chwalebna historia pozostawiła tu swój ślad i przekształciła miasto w atrakcyjną atrakcję turystyczną.
Małe i zwarte Hattem otoczone jest pięknymi rezerwatami przyrody: rozległymi równinami zalewowymi wzdłuż IJssel, zalesionym północnym Veluwe i krajobrazem polderowym na północy. W centrum miasta znajduje się wiele autentycznych sklepów i urocze tarasy. Hattem ma też nie jedno, ale trzy muzea m.in. muzeum piekarskie, co sobotę organizowane są tam specjalny zabawy dla dzieci.





Wygłodniali i przemęczeni wróciliśmy do Zwolle. Przejażdżka rowerowa trwała dłużej niż zaplanowane dwie i pół godziny.




